Archiwa tagu: vidiamo limo

Nietypowy wózek dla rodzeństwa: Vidiamo Limo.

Wiem, że czekaliście na tą recenzję już jakiś czas, bo dostawałam od was sporo pytań o wózek, który dostaliśmy do testowania. Postaram się tu zawrzeć wszystkie najważniejsze myśli i wrażenia, bo używamy go już rok 🙂

Skąd się wziął pomysł na taki wózek?

Pomysł na wózek zrodził się w głowie francuskiej mamy trójki dzieci, w momencie gdy zamarzyła, aby w jej spacerówce pojawiło się dodatkowe siedzonko dla zmęczonego wędrówką starszaka. Jak pomyślała tak zaprojektowała, założyła firmę i oto są !

Jaki to typ wózka?

To spacerówka o małych, typowo miejskich kółkach, jednak zwrotna i bardzo stabilna. Sama konstrukcja, jest na tyle wytrzymała, żeby tą dwójeczkę unieść.
Nie jest to typowe rozwiązanie, i nie kojarzy mi się z żadnym innym, które mogłam przez lata testować, bo do tej pory, jeżeli jakiś wózek miał doczepiane siedzenie – trzeba je było mieć przy sobie, żeby je użyć.
A tu siedzonko jest wbudowane i może się całkowicie schować pod główne siedzenie, nie zabierając przy tym zbyt wiele miejsca.
To bardziej coś pomiędzy wózkiem z dostawką, a typowym podwójnym wózkiem “jeden za drugim”.

Dla kogo taki wózek może okazać się strzałem w dziesiątkę?

Z naszych testów wynika, że najlepiej sprawdzał się przy różnicy wieku powyżej 2 lat. Niestety w przypadku mniejszej różnicy wieku np. rok i 4 miesiące, okazywało się, że ten “starszak” ciągle jeszcze więcej odpoczywa w wózku i potrzebuje innego typu siedzenia na długie wyjścia. Maksymalne obciążenie wózka to 30 kg, czyli np. mój dziewięciomiesięczny maluch i trzylatek plus trochę zakupów daje radę.

Jeżeli twoje starsze dziecko z dwójki maluchów jest w wieku 2,5 lub więcej lat do około 5, zdarza się że potrzebuje odpocząć i marudzi pod koniec spaceru, że “taaaak dalekooo”. W takich przypadkach właśnie przydawało mi się przednie krzesełko.
Kilka całkiem sprawnych ruchów i marudny 3 latek siadał. Co istotne nie było konieczne wyciąganie malucha, żeby rozłożyć dodatkowe siedzisko dla starszaka.
Mimo, że przednie siedzenie nie jest rozkładane do leżenia, dwa razy nawet w nim zasnął. Ważna uwaga od producenta jest taka, że na przednim siedzeniu nie powinno siedzieć dziecko poniżej roku.



“Ale gdzie budka?”
Przednie siedzenie nie ma osłony przed deszczem – chyba, że założymy folię przeciwdeszczową – nam raz udało się jej użyć. Nie jest jakaś super wygodna, ale na pewno nie byli przemoczeni zanim dobiegliśmy do najbliższego schronienia.
Częściej jednak potrzebny był parasol, aby ochronić głowę od słońca. Można zamówić taki dedykowany do tego modelu i dodać nieco cienia nad starszakiem.

Czy on ma gondolę?”
Dostępna jest też miękka gondola, więc jeżeli ktoś (tak jak ja) lubi mieć wyciąganą mini gondolkę, może ją zamontować na tylnie siedzenie lub zdemontować materiał i przyczepić bezpośrednio do stelaża. Wygląda to całkiem dobrze, a wózeczek jest maluteńki, dlatego często korzystałam z niego gdy szłam do lekarza, sklepu, jechałam tramwajem z niemowlakiem. Wszędzie się mieścił i tak bardzo go polubiłam, że używałam stale jako pojedynczego. Główne siedzisko rozkłada się na płasko.

“Czy on da radę zimą?”

Zima zimie nie równa… W Poznaniu było w tym roku ciepło, więc nie było problemem, że starszak nie ma śpiworka. I tak był raczej biegającym i ciepło ubranym eskimosem. Natomiast do głównego siedzenia, właściwie bez problemu można zamontować ciepły śpiwór w standardowym rozmiarze.
Nie próbowałam nim jeździć po śniegu, bo nie miałam okazji, ale wydaje mi się że to nie jest wózek do spacerów po zaspach tak jak każda spacerówka.

Czy to wózek do lasu?”
Moim zdaniem to miejska spacerówka. Sprawdzi się w parku, centrum handlowego, w komunikacji miejskiej itp.

Czy jest pakowny?”
W bagażniku pod wózkiem zmieści się naprawdę sporo. Szczególnie gdy wysuniemy przednie siedzenie. Dawałam radę zmieścić w nim 5 wiatrówek, koc na piknik, dwa litry wody i sporo przekąsek 😀
Nie ma problemu, żeby powiesić torbę przewijakową na rączce, bo jest bardzo stabilny. Ma też kieszeń na zamek w budce. Bardzo praktyczna.
Ja mam też dodatkową torbę “zakupową”, która mieści się na przednim siedzeniu. Super sprawa i korzystam z niej często. złożona bez problemu mieści się pod wózkiem i czeka gdy będzie potrzebna.

Kończąc chcę wam jeszcze dodać, że gdy dystrybutor zgodził się na nasze “ambasadorowanie” temu wózkowi piszczałam z radości, bo tego typu pomysły jakie miała projektantka chodziły mi po głowie odkąd miałam swoją pierwszą “parkę” rok po roku 🙂 Więc gdy zobaczyłam, że ktoś te pomysły wprowadził w życie byłam zachwycona.
Wózek służy mi nadal regularnie i jeżeli tylko pasuje do twojego stylu życia z dziećmi to polecam 🙂

Podsumowując

zalety:
– Nie musisz wozić, nosić przechowywać dodatkowego siedzenia, jest wbudowane
– to malutki wózeczek. złożony nie zagraca strasznie korytarza, wejdzie do małych bagażników.
– stabilny.
– całą “tapicerkę” możesz ściągnąć i wyprać
– sporo miejsca na bagaże. hitem jest dodatkowa torba.
– możesz do niego samodzielnie wybrać akcesoria których potrzebujesz
– sprawdzi się dla rodziny gdzie starsze dziecko już dużo chodzi, nie śpi w czasie spaceru jednak potrzebujemy od czasu do czasu go posadzić.

wady:
– nieco mało miejsca na nogi na tylnym siedzeniu, gdy siedzi na nim dziecko 3 letnie bywa niewygodnie, ale w tym wieku może siedzieć już z przodu 🙂
– trochę za “płytka” budka nad głównym siedziskiem gdy dziecko jest w najbardziej wyprostowanej pozycji siedzenia.
– jest nieco ciężki jak dla mnie żeby z nim skakać po schodach… no ale to podwójny wózek, więc nie oczekiwałam cudu w kwestach wagi:)